A+ A A-

Tony plastiku w polskich rzekach

Jak się okazuje, ekspansja plastikowych odpadów objęła także polskie wody śródlądowe. Tylko w roku 2020 wszystkie elektrownie wodne Energi wyłapały z rzek blisko 6 ton odpadów z tworzyw sztucznych i szkła. Najwięcej wyłowiła ich Elektrownia Wodna we Włocławku, która wyłapała z Wisły ponad tonę plastiku i gumy. Natomiast suma wyłowionych w ostatnich trzech latach odpadów z wszystkich 46 elektrowni wodnych Energi przekroczyła 13 ton śmieci. Dzięki temu o tyle mniej plastiku i szkła trafiło do Bałtyku.

Jak się okazuje, ekspansja plastikowych odpadów objęła także polskie wody śródlądowe. Tylko w roku 2020 wszystkie elektrownie wodne Energi wyłapały z rzek blisko 6 ton odpadów z tworzyw sztucznych i szkła. Najwięcej wyłowiła ich Elektrownia Wodna we Włocławku, która wyłapała z Wisły ponad tonę plastiku i gumy. Natomiast suma wyłowionych w ostatnich trzech latach odpadów z wszystkich 46 elektrowni wodnych Energi przekroczyła 13 ton śmieci. Dzięki temu o tyle mniej plastiku i szkła trafiło do Bałtyku.

Według Biura Ochrony Środowiska Energa OZE ilość odpadów – głównie tych z tworzyw sztucznych - systematycznie rośnie. O ile w 2018 roku z krat elektrowni wodnych wyłowiono około 1,5 tony plastiku, to już w roku 2020 było go ponad dwa razy więcej. Podobny wzrost zanotowano w przypadku odpadów ze szkła. W sumie daje to ponad 60-procentowy wzrost tego rodzaju "śmieci". Zanieczyszczenia wydobywane są za pomocą czyszczarek, a w przypadku większych odpadów - żurawiem z chwytakiem. Następnie wyłowione odpady są segregowane i przekazywane do firm posiadających zezwolenia na ich utylizację. (km)
fot. Energa OZE

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.