Zbyt kosztowny zielony wodór
Unia Europejska widzi znaczącą rolę wodoru w dekarbonizacji gospodarki, jednak realizacja tego zamierzenia napotyka na poważne wyzwania związane z wysokimi kosztami jego wytwarzania brakiem odpowiedniej infrastruktury, ograniczeniami w transporcie i magazynowaniu. W jaki sposób zbudować wodorowy rynek zastanawiali się uczestnicy panelu „Wodór w gospodarce. Gospodarka wodorowa”, który odbył się podczas XVII Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Jak zapewnił Grzegorz Pawelec, director, Regulatory and Market Intelligence, Hydrogen Europe, Komisja Europejska nadal wierzy w wodór. – Jak długo jesteśmy przekonani, że trzeba dekarbonizować gospodarkę, tak długo wodór będzie miał swoje miejsce w tym procesie. Są branże, których nie da się zdekarbonizować bez wodoru, np. produkcja amoniaku czy transport ciężki – wskazał Pawelec.
Według niego wzrasta natomiast świadomość, że koszty produkcji tzw. zielonego wodoru są w tej chwili tak duże, że przemysł sam ich nie udźwignie.
– Trzeba szukać sposobów na to, żeby tę sytuację jakoś rozwiązać. Mówimy tutaj o większej otwartości na neutralność technologiczną, czyli nie tylko wodór zielony wytworzony za pomocą OZE, ale też wodór niebieski. To nadal pozwala osiągnąć cel dekarbonizacji, natomiast nie wszystko musi być oparte na źródłach odnawialnych – powiedział dyrektor Pawelec.
Zdaniem Pawła Bielskiego, wiceprezesa zarządu Grupy Azoty S.A., problemy związane z wodorem mają jedno źródło. Jest to – w jego opinii – zmiana dyrektywy REDII, która zakłada, że do 2030 roku co najmniej 42 proc. wodoru wykorzystywanego w przemyśle powinno pochodzić z odnawialnych źródeł energii.
– Przemysł nawozowy nie ucieka od dekarbonizacji, widzi jej możliwość na wiele różnych sposobów, ale aktualne przejście na wodór, a zwłaszcza wodór RFNBO (odnawialne źródła energii niebędące bioenergiami), który jest trudniejszy do otrzymania dla naszego kraju od wodoru zielonego, wydaje się nieosiągalne – ocenił Paweł Bielski. Według niego zapotrzebowanie Polski na wodór jest na poziomie 200 tysięcy ton, a w całej Unii Europejskiej w 2023 roku produkcja zielonego wodoru wynosiła około 25 tysięcy ton, czyli jedną ósmą tego, co jest potrzebne w Polsce.
– Postulujemy całkowite zawieszenie tego warunku na 2030 rok jako niemożliwego do realizacji i generującego wysokie koszty – podkreślił wiceprezes zarządu Grupy Azoty S.A.
„Jeżeli chodzi o grupę ORLEN, to chciałbym zaznaczyć, że my już od początku, od kiedy zajmujemy się kierunkiem wodorowym, nie traktujemy wodoru niskoemisyjnego jako takiego Świętego Graala do transformacji energetycznej, tylko bardziej jako wyważoną alternatywę do tego, żeby osiągnąć cele dekarbonizacyjne. Wodór daje też bardzo istotną możliwość dywersyfikacji energii, czyli uniezależniamy się od dostaw z zewnątrz poprzez wykorzystanie własnych zasobów, chociażby w energii odnawialnej czy docelowo być może również w atomie” - mówił Grzegorz Jóźwiak, dyrektor Biura Technologii Wodorowych i Paliw Syntetycznych, ORLEN.
Dodał, że ORLEN widzi wykorzystanie wodoru w czterech obszarach: dekarbonizacja rafinerii, przemysł nawozowy, produkcja paliw syntetycznych, transport ciężki i transport miejski.
Pozostaje otwarty problem transportu wodoru, interesariusze wskazują na możliwość wykorzystania do tego sieci gazu ziemnego.
Europejski Kongres Gospodarczy odbył się w dniach 23-25 kwietnia 2025 r. w Katowicach. 1200 wyjątkowych prelegentów, 180 inspirujących sesji tematycznych i około 17 tys. gości: organizowany tradycyjnie w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach EKG na stałe zaistniał wśród najważniejszych wydarzeń nie tylko w polskim, ale również europejskim kalendarzu biznesowym.
Źródło informacji: PAP MediaRoom