Na własne oczy - Manitou MRT 2260
Wprawdzie od światowej premiery ładowarki teleskopowej Manitou MRT 2260 minęło już sporo czasu, jednak polscy klienci na własne oczy mogli ją zobaczyć dopiero w dniach 24-26 września, w Bednarach, na targach Agro Show. Maszyna wzbudziła ogromne zainteresowanie tym bardziej, że chętni mogli dzięki niej obejrzeć wystawę z wysokości ponad 20 metrów. Na taki poziom windowała ich platforma robocza umieszczona na wysięgniku ładowarki. Jednak MRT 2260 nie został stworzony do podziwiania widoków, ale do ciężkiej i wydajnej pracy.
Wprawdzie od światowej premiery ładowarki teleskopowej Manitou MRT 2260 minęło już sporo czasu, jednak polscy klienci na własne oczy mogli ją zobaczyć dopiero w dniach 24-26 września, w Bednarach, na targach Agro Show. Maszyna wzbudziła ogromne zainteresowanie tym bardziej, że chętni mogli dzięki niej obejrzeć wystawę z wysokości ponad 20 metrów. Na taki poziom windowała ich platforma robocza umieszczona na wysięgniku ładowarki. Jednak MRT 2260 nie został stworzony do podziwiania widoków, ale do ciężkiej i wydajnej pracy.
Ta maszyna to prawdziwe 3 w 1 – ładowarka teleskopowa, dźwig i podnośnik koszowy z bogatym kompatybilnym osprzętem. Umożliwia on maksymalną wszechstronność i wydajność na budowach oraz w przemyśle. Z kolei obrót głowicy o 360° i doskonała widoczność z kabiny pozwala na łatwiejsze wykonywanie każdej operacji bez konieczności przemieszczania maszyny. Natomiast pięciokątny przekrój wysięgnika umożliwia precyzyjny, stabilny ruch. Stabilność dodatkowo wspierana jest poprzez pracę automatycznie poziomujących się stabilizatorów. MRT 2260 może transportować ładunek na wysokość prawie 22 m, a maksymalny udźwig wynosi 6 ton. Maszyna napędzana jest spalinowym silnikiem o mocy 156 KM.
Tekst i zdjęcia Krzysztof Małyszko