A+ A A-

Śmieci, których nie widać

Bałtyk jest nie tylko ujściem 20 rzek, z których połowa przepływa przez Polskę, ale też darmowym punktem zrzutu ścieków dla leżących nad nim państw. Podobnie traktowana jest Odra w przypadku zrzutów ścieków kopalnianych czy pofabrycznych. Jednak nie tylko one trawią polskie wody – równie szkodliwe są dla nich śmieci, a co za tym idzie mikro- i nanoplastik, który rozgościł się w naszych zbiornikach wodnych razem z innymi zanieczyszczeniami. Jak donosi Globalna Sieć Obserwatoriów Ekologii Jezior (GLEON), od plastiku nie jest wolne żadne spośród zbadanych przez nich jezior w Polsce.

Równie dużym zagrożeniem są rozpuszczalne z czasem toksyczne resztki farb i innych substancji, które wydzielają m.in. niszczejące, korodujące przedmioty bezmyślnie wrzucone do zbiorników wodnych i rzek. W ten sposób część zanieczyszczeń ląduje w Bałtyku razem ze ściekami, za które w tym przypadku najbardziej odpowiedzialny jest sektor rolniczy. Wpuszcza on bowiem do morza bogate w azotany nawozy i gnojowicę, co sprzyja rozwojowi beztlenowych organizmów – a ich nadmierna obecność pogarsza stan wód.
– Proces zanieczyszczania wód trwa od lat, a idące z nim w parze zmiany klimatu wywierają na planetę coraz większe zmiany, od których nie są wolne nawet oceany. Te bowiem tracą swój charakterystyczny niebieski kolor na rzecz zielonego – dowodu na załamanie równowagi i przerost fitoplanktonu. To prowadzi do powstawania tzw. „wodnych pustyni”, czyli obszarów beztlenowych i martwych stref – a to sprawia, że oceany zaczynają przypominać wielkie stawy. Dołóżmy do tego jeszcze ich rosnące zanieczyszczenie i przepis na kryzys mamy gotowy. To wszystko dzieje się na naszych oczach. Zgodnie z badaniami Massachusetts Institute of Technology, aż 56% oceanów zmieniło już kolor na zielonkawy. Czy jest to zaskakujące? Nie. Czy przerażające? Jak najbardziej! – mówi Rafał Bonter, Prezes Zarządu na Polskę, kraje bałtyckie i Ukrainę w Xylem Water Solutions Polska.

Pewnym jest, że jako ludzkość nie odejdziemy od produkowania nowych odpadów jeszcze przez wiele lat. Możliwe jest jednak ograniczenie ich produkcji oraz prawidłowe zarządzenie tymi, które już powstały. Jak podaje Parlament Europejski, UE wytwarza rocznie 2,2 mld ton odpadów. Choć można zauważyć na rynku trendy w zakresie recyklingu, kompostowania i spalania, nowe odpady wciąż są w większości składowane bądź wywożone – w 2021 r. wyeksportowano z UE 33 mln ton odpadów, z czego aż 14,7 mln ton do Turcji. Alternatywą jest ponowne przetworzenie śmieci bądź ich spalenie w przystosowanych do tego spalarniach. Okazuje się, że cena odpadów jest konkurencyjna w stosunku do cen paliw kopalnych. Jest to efekt między innymi faktu, że w tym przypadku paliwa jest pod dostatkiem, ponieważ tworzy je praktycznie każda z gałęzi gospodarki. Niestety w niektórych częściach świata odpady nadal trafiają do oceanów, a zanieczyszczający nie biorą pod uwagę długofalowych efektów takiego czynu.

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.